-Jack...-zaczęła Kim, ale nie skończyła bo jej przerwałem.
-Tylko mi nie mów, że ty z nim, że wy...-jąkałem się.
-NIE- krzyknęła oburzona.
-Uff, Kim musimy pogadać, muszę ci wszystko wyjaśnić-mówiłem.
-Nie musisz Jack, rozumiem jak masz jakieś tajemnice-powiedziała.
-Ale ja chce, nie chcę mieć przed tobą tajemnic-powiedziałem.
Z PUNKTU WIDZENIA KIM:
Nie chciał mieć przede mną tajemnic, jak słodko. Muszę z nim pogadać, a to że wracałam z Chuck'iem miało być na złość Jack'owi.
-Jack, moi rodzice już pewnie pojechali, przyjdź do mnie o 17:00 to pogadam- powiedziałam, bo już dochodziliśmy do mojego domu.
Każdy odszedł w swoją stronę. Miałam rację rodziców już nie było, mama napisała mi kartkę, że Max nocuje u kolegi i mam wolną chatę, a ich nie będzie przez najbliższy miesiąc. Gdy weszłam do domu była 15:30. Poszłam coś zjeść i się wykąpać. Nie miałam zamiaru już nigdzie dzisiaj wychodzić, więc ubrałam luźne ciuchy a włosy złapałam w koka. Gdy się już ogarnęłam była 16:40. Boże ile ja się mogę przebierać-myślałam, gdy właśnie zadzwonił dzwonek do drzwi, był to oczywiście Jack. Zaprosiłam go do środka. Usiedliśmy na kanapie i... nikt się nie odzywał. Panowała niezręczna cisza, strasznie tego nie lubię. Długo ona nie trwała bo Jack ją przerwał.
-Kim-zaczął, widziałam, że jest mu ciężko- ja chce ci powiedzieć co się stało, o co chodzi, ale nie wiem jak-tłumaczył.
-Jack najlepiej wszystko od początku, chyba, że się rozmyśliłeś-powiedziałam trochę smutna.
-Nie Kim, powiem , w końcu komuś muszę,to zaczynam:
Jak wiesz mieszkam tu z mamą i siostrą, mój ojciec nie żyje ale o tym potem. Chuck to mój, mój... kuzyn. Dużo mi o tobie opowiadał, mówił, że nie lubisz złych chłopców, którzy zrobili coś złego,zrozumiem jak nie będziesz chciała mnie znać po tym co ci powiem, ale wole zrobić to sam niż masz się dowiedzieć o ty od Chuck'a. Kim mój ojciec nie był najlepszy, pił, dużo pił, bił mnie ale nie o mnie chodzi bił mamę i Jane, moją siostrę. Miałem już tego dosyć, któregoś razu przyjechał do mnie Chuck, opowiadał jakie on ma wspaniałe życie i ma ciebie. Ojciec poprosił mnie bym go zawiózł do klubu w którym pił z kolegami. Ja kierowałem, w wieku 12 lat, już kierowałem ojciec siedział obok mnie a Chuck z tyłu. Jechaliśmy spokojnie do czasu gdy ojcu coś odbiło i rzucił się na mnie wjechaliśmy w rów, ja i Chuck trafiliśmy do szpitala, a ojciec nie przeżył. To była moja wina, zrozumiem jeśli każesz mi się wynosić...
Może być czy nie bardzo? Nudny? Słyszałam, że jest pierwszy odcinek 3 sezonu po angielsku na necie, ale ja jeszcze nie znalazłam. Jak ktoś ma to dajcie linka. Dzięki i pozdrawiam.Kocham was ;***
Rpozdział boski i liczę na to, że Kim wybaczy wszystko Jackowi..!
OdpowiedzUsuńKocham i czekam na new..! ;) <33
zarąbisty :*
OdpowiedzUsuń