Jestem ciekawa czy ktoś czyta mój blog, pewnie jest nudny, ale piszę z nudów. Dzięki komentarzom pod innymi rozdziałami czuję że mam dla kogo pisać. Miło mi :*
Dopiero, gdy wypowiedziałam to zdanie Jack zobaczył mnie. Odepchną tamtą dziewczynę i pobiegł do mnie, jednak zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem. Byłam naiwna myśląc, że się zmienił, że mnie pokochał, tak na prawdę. Gdy weszłam do domu była 21:30. Poszłam się wykąpać. W wannie przesiedziałam i przepłakałam chyba ze 2 godziny, przynajmniej się tak czułam. Gdy już wyszłam ubrałam się w piżamę i zeszłam jeszcze coś zjeść. Widok który ujrzałam w salonie był nieziemski. Na dużym stole przy którym zazwyczaj jak rodzice przyjeżdżają jadamy uroczysty obiad, zobaczyłam dwie świece, bukiet róż i list. A brzmiał on tak:
Kochana Kimi!
Wiem, co widziałaś i wiem, że to wyglądało, że to ja całuję tamtą dziewczynę, a to nie było tak. To ona mnie przyciągnęła i całowała, wiem mogłem ją odebchnąć próbowałem, ale nie wiem jakim cudem mi się to nie udało. KIM KOCHAM CIĘ wybacz mi proszę, ja nie wiem co bez ciebie zrobię, daj mi się wytłumaczyć. Jesteś dla mnie najważniejsza na świecie BŁAGAM!.
I on myśli, że jakiś głupi list coś zmieni. Siadłam, a raczej położyłam się na kanapie i płakałam. Od czasu kiedy się tu wprowadziłam nie byłam tą samą Kim Crauford co przedtem. Zmieniłam się nie do poznania. Nigdy nikogo tak nie kochałam. Jack musiał mi to wytłumaczyć. Następny dzień to środa, przynajmniej tak mi się wydaje. Mam na 10:00, bo jakiejś tam lekcji nie ma. Długo nie mogłam zasnąć bo kanapa w salonie była niewygodna, ale nie miałam siły, żeby pójść do siebie.Ustawiłam budzik na 8:00 i udało mi się zasnąć. Gdy się obudziłam pierwsze kroki skierowałam do łazienki. Wykąpałam się i postanowiłam założyć to. Pomalowałam lekko rzęsy, i zeszłam na dół. Godzina była 8:30 !!. Dopiero-pomyślałam. Postanowiłam obudzić brata, bo on miał na 9:30 do szkoły, ale gdy zaszłam do jego pokoju on już nie spał. Zobaczyłam, że siedział w oknie i patrzył się w dom Jack'a. Co mnie na początku zdziwiło, ale dopiero po chwili przypomniałam sobie, że poznał tam siostrę Jack'a Jane. Była piękna tak jak Jack więc mu się nie dziwię.
-Co tak siedzisz? -spytałam z uśmiechem.
-A nic tak sobie-odpowiedział zmieszany.
-Podoba ci się?-znowu spytałam.
-CO? KTO? ja nie wiem o co ci chodzi- zadawał pytania piskliwym głosem, ma tak jak kłamie. Każdy tak ma.
-Tak, tak na pewno już siostry to nigdy nie oszukasz-powiedziałam z jeszcze większym bananem na twarzy.
-No dobra Kim wygrałaś, ale ja się jej wcale nie podobam-powiedział smutny.
-Nie bój się, pomogę ci- powiedziałam.
W tym też momencie zaczęłam grzebać mu w szafie. Po chwili znalazłam takie spodnie, taką koszulkę, taką bluzę i takie buty. Wyglądał bosko. Po chwili usłyszałam dźwięk dzwonka. Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam w nich Jack'a i jego siostrę. Ona wyglądała równie bosko jak mój brat. Była ubrana w to(oczywiście girl). Nie chciałam zaczynać rozmowy z Jack'iem, ale to on zaczął.
-Hej Jane chciała się zobaczyć z Max'em-powiedział.
Wpuściłam ich i zawołałam Max'a. Oni pobiegli do niego do pokoju, mieli jeszcze pół godziny do szkoły, bo chodzili do tej samej klasy. Ja i Jack zostaliśmy sami w salonie.
Kim-zaczął-...
Świetny rozdział!!
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę wielki talent!
Czekam na next!
I zapraszam do mnie ;)
aa..!! Jaki cudny rozdzialik..!! ;**
OdpowiedzUsuńCzekam na new..!! ;*
Ciekawe czy Jack i Kim sobie wszystko wyjaśnią..!! ;*
Cudowny rozdział!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next<33