Z PUNKTU WIDZENIA JACK'A:
Kim uciekła do domu, a z nią pobiegł ten nowy jak on.... a tak Brody. Kocham Kim i nie pozwolę by ten pajac był dla niej kimś więcej niż kolegą. Postanowiłem pójść zobaczyć co się dzieje u niej w domu. Całą drogę rozmyślałem co jej powiem, przecież ona nie chce mnie znać, ale ja ją kocham. Ona o tym wie, ale... no właśnie ale...., zawsze jest jakieś ale. Byłem już pod domem mojej Kimi. Przestraszyłem się bo zobaczyłem otwarte drzwi. Wpadłem do domu jak oparzony. Pierwsze co zobaczyłem to zakrwawiony Brody. Znowu się przestraszyłem.
-Gdzie jest Kim?!?!- krzyczałem na cały dom.
Nikt mi nie odpowiedział, bo niby kto miał to zrobić, Brody leży cały we krwi, a nikogo innego tu nie ma. Postanowiłem się ogarnąć i zobaczyć co z Brody'm. Leżał na podłodze, ale oddychał. Zadzwoniłem na pogotowie, przyjechali dosyć szybko. Sprawdziłem resztę domu, nikogo nie było. A gdzie Max ? -pomyślałem. Zadzwoniłem do niego i w ten sposób dowiedziałem się, że nocuje u kolegi. Jeden problem mniej. No tak ale co z Kim ? Gdzie ona jest ? Co się z nią dzieje ? Nikt nie potrafił mi odpowiedzieć na te pytania. Nie wiedziałem co robić, w końcu postanowiłem pójść na policję, ale sam nie byłem w stanie tego zrobić. Wyjąłem telefon z kieszeni i wybrałem numer do Jerry'ego.
-Yo stary co jest ? -zapytał przyjaciel.
-Jerry przyjdź szybko do mnie- mówiłem pospiesznie.
-Ej ale co jest? -spytał.
-Przyjdź to ci wyjaśnię -krzyknąłem.
W tej też chwili rozłączyłem się. Nie miałem ochoty z nikim gadać, ale sam sobie nie poradzę, potrzebuje wsparcia.
CUDOWNY rozdział.! Biedna Kim.! ! Ciekawe, co się z nią stało.!! Kocham Cię i czekam na next.!! ;* ♥
OdpowiedzUsuńWspanały!!
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się next<33